Mam bardzo mieszane uczucia co do SD426.
Do tej pory mialem taniutkie (ale grzebniete) HP90 Philipsa.
Wzielo mnie zeby kupic jakies dobre sluchawki, bo nie zawsze mozna posluchac na kolumnach - np. po 22.00
W tym przedziale cenowym w zasadzie odpada wielu konkurentow.
Coz...
"gora" bardzo dobra. Talerze, miotelki - perliscie i czysto. Tutaj nie mozna sie przyczepic. Dodatkowo - pojawia sie wiele szczegolow, ktorych nie slychac na kolumnach.
"dol" Sluchawki potrafia zejsc nieprzyzwoicie nisko - i to pozytywnie zaskakuje. Tyle miedzy tym bardzo nisko a takim "normalnym" basem - zieje jakby ogromna przepasc. W zakresie miedzy 50Hz a 300Hz - jest cos co mnie bardzo drazni (mialem kiedys Sd501 i tam bylo to samo) nie wiem jakis rezonans, cos jakby buczenie. Nie wiem jak to nazwac.
Dynamika - bardzo dobra.
srednie tony - OK.
Sluchawki przytlaczaja wrecz iloscia szczegolow - momentami az nie mozna sie skupic na jakim konkretnym instrumencie, wokalu, etc.
Ogolnie sluchawki OK - ale nie pialbym nad nimi z zachwytu. Generalnie jak ktos bedzie kupowal tam gdzie ja to omijac szerokim lukiem pania tam pracujaca. Potrafi dobrze zniechecic do produktow z logo tonsila.